niedziela, 27 września 2009

omijajcie Calgary

Utknelismy na jeden dzien w Calgary. Co za dziura. Nawet nie
wyciagnelismy aparatu zeby zrobic jakies zdjecie. Miasto jest okropne,
polozone na plaskim terenie, z beznadziejnym downtown wysokich
budynkow bez charakteru. Nie ma tu nic do zobaczenia. Wczoraj jeszcze
bylismy w Banff i zwiedzalismy jezioro Minnewanka, gore Tunnel
Mountain, bylismy na szlaku Hoodoos skad rozposciera sie piekny widok
na Bow Valley. Wystepuja tam formacje skalne podobne do tych w
Kapadocji, ale jest tego zaledwie kilka sztuk. Kiedy opuscilismy park
narodowy Banff i zblizalismy sie do Calgary zniknely piekne wysokie
gory, zniknely blekitne gorskie rzeki, zaczela sie plaska, brzydka,
wyschnieta plaszczyzna. To bedzie chyba najkrotszy wpis na blogu, bo
Calgary jest nijakie i nie ma o czym pisac. Mam nadzieje, ze jutro
bedziemy juz w Vegas.

Brak komentarzy: